czwartek, 17 października 2013

oszczędzanie nie jest moją mocną stroną. oh ironio, jestem bezrobotną studentką, której drobne zakupy można by przeliczyć na grube tysiące. tylko po co kalkulować skoro można poprawić sobie humor jednorazową maseczką, kolorowym magazynem czy skoczyć na cheeseburgera. zwłaszcza, że jest szaro i nieprzyjemnie.







  • podkład Maybellie Affinimate
  • krem matujący Garnier Hydra Adapt
  • odżywka Nivea
  • fioletowy Addidas (reklamowany przez Panią E. w Cosmo ;)
  • eyeliner Wibo
  • płyn micelarny Biodermy
  • oraz wsuwki do włosów (ciągle je gubię), maseczka Ziaja, niezawodny na ból głowy Ibuprom 

poniedziałek, 7 października 2013

girls wanna Pink fun

co mi się podoba w nowej pomadce Color Whisper  ?
żelowa,lekka konsystencja
szeroka gama kolorów
trwałość 
dość przyjemny zapach

posiadam odcień 120 petal rebel.


sobota, 5 października 2013

cheap, good, classic part 1

czyli kosmetyki, które są tanie, dobre i ponadczasowe, moja ulubiona pierwsza "piątka":

1. odżywka Dove do włosów zniszczonych, odkryłam ją dość niedawno i zupełnie nie wiem jakim cudem wygładza i dyscyplinuje moje kręcone, blond włosy ;) 
2. płyn micelarny Be Beauty, to zdecydowanie fenomen wśród tanich kosmetyków, delikatnie zmywa makijaż przy czym nie podrażnia skóry. do demakijażu tony eyelinera i tuszu do rzęs może być nieco słabszy niż inne płyny ale za cenę 4 zł daje rade.  
3. chusteczki Rossman, przydają się w każdej podróży jak i w życiu codziennym. nie wyobrażam sobie nie mieć ich w torebce. nieco droższe są chusteczki Cleanic ale również zyskały moje uznanie.    
4. krem ochronny z tlenkiem cynku Bambino, jest genialny. mogę polecić go osobom z cerą problematyczną, mieszaną i wrażliwą a także w codziennej pielęgnacji. cynk w nim zawarty łagodzi, leczy niedoskonałości i nawilża ściągniętą po myciu skórę. kiedyś przez przypadek odkryłam wersję Bambino w plastikowym opakowaniu z pantenolem ale w moim przypadku nadaje się tylko ciała.   
5. Carmex, czyli cudo, które ratuje i chroni usta (polecam na mrozy). uwielbiam wersję klasyczną w słoiczku. zdecydowanie numer one z całej listy.